W ostatnich miesiącach osobie pracującej za granicą, znacznie trudniej uzyskać kredyt gotówkowy, niż jeszcze na początku tego roku. W praktyce uzyskają go wyłącznie te osoby, które spełniają wyostrzone normy narzucone przez bank. Czy zatem oznacza to, że klienci banków, którzy zarabiają pieniądze w innej walucie, nie mogą zaciągnąć kredytu? Niestety, odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna.
Obostrzenia, obostrzenia i jeszcze raz obostrzenia
Osoby, które zarabiają pieniądze za granicą, muszą liczyć się z koniecznością spełnienia szeregu warunków, dzięki którym wnioskowanie o środki będzie w ogóle możliwe. Mowa tu o:
- Konieczności pozyskiwania dochodów tylko w określonych walutach. Większość banków akceptuje dolary amerykańskie, funty brytyjskie i euro. Co do pozostałych walut, pozyskanie środków w ramach kredytu gotówkowego, pozostaje kwestią umowną. Nie wszystkie bowiem banki narzucają ściśle zdefiniowaną listę obsługiwanych walut.
- Staż – wiele banków uzależnia możliwość wnioskowania o kredyt od… posiadania w danym banku konta ROR. Co ważne – trzeba też posiadać je przez ściśle określony czas. Dlatego w niektórych bankach, złożenie wniosku trzeba poprzedzić kilkumiesięcznym stażem banku. Dzięki temu może on sprawdzić, czy przelewane przez pracodawcę dochody, faktycznie wpływają w formie deklarowanej przez Wnioskodawcę.
- Wiele banków oferujących kredyty gotówkowe dla osób pracujących za granicą, ogranicza swoją ofertę wyłącznie do tych klientów, którzy… są już posiadaczami konta bankowego w danej jednostce. Oznacza to, że osoby z zewnątrz nie mogą w takich bankach wnioskować o kredyt, chyba że korzystają oni z pomocy poręczyciela, który zapewni – w imieniu kredytobiorcy – że pożyczone przez bank pieniądze, z pewnością do niego powrócą.
t
I tak nie jest źle!
Można się złościć na obecną sytuację gospodarczą i – skądinąd – kredytową, ale trzeba przyznać, że zaciągnięcie kredytu gotówkowego przez osobę z dochodami zagranicznymi, jest o wiele łatwiejsze, niż zaciągnięcie analogicznego zobowiązania w formie kredytu hipotecznego. Dlaczego? Głównym, decydującym o tym czynnikiem, jest liczba udostępnionych przez banki ofert. W przypadku kredytów gotówkowych, są to – na chwilę obecną – trzy różne oferty. Owszem, niektóre z nich są niedostępne bez poręczyciela, ale to jest już kwestia pomijalna. Dla porównania liczba ofert hipotecznych ogranicza się do zaledwie… jednej.
Można negocjować
Zaletą pojedynczych ofert jest… możliwość negocjowania oferty kredytowej. Dotyczy to zarówno opłat związanych z zaciągnięciem kredytu, jak również jego poszczególnych parametrów. Niektóre banki rozpoczynają negocjacje w momencie, gdy dochód kredytobiorcy, przelewany jest w rzadko spotykanych walutach. W takich sytuacjach przyjęcie przez bank wniosku, odbywa się na zasadach stricte indywidualnych.
Wady, czyli słów kilka o ryzyku kredytu gotówkowego
Kredyt gotówkowy dla osób, które zarabiają środki na utrzymanie, ma z reguły kilka istotnych wad. Oto najważniejsze z nich, które powinien wziąć pod uwagę przyszły kredytobiorca:
- niska przyznawalność – chcąc otrzymać taką formę kredytu, trzeba nie tylko spełniać określone warunki narzucone przez bank, ale też – co oczywiste – posiadać stosowną zdolność kredytową, która na dodatek poświadczona będzie odpowiednią dokumentacją; w praktyce liczba przyznawanych kredytów nie jest zbyt duża,
- dodatkowe koszty – transfer dokumentów od pracodawcy spoza obszaru Polski, to nie jedyny koszt, jaki musi ponieść przyszły kredytobiorca; kolejnym ważnym wydatkiem jest koszt tłumaczenia dokumentów na język polski, gdyż usługę tą może zrealizować wyłącznie tłumacz przysięgły,
- długa procedura przyznawania kredytu – trzeba przyznać, że czasochłonny proces przyznawania kredytu, odstrasza wielu kredytobiorców; chcąc zaciągnąć kredyt w niektórych bankach, trzeba po prostu posiadać tak konto przez kilka miesięcy; można też spotkać się z sytuacją, w której bank będzie oczekiwał od nas dodatkowych zabezpieczeń w postaci poręczycieli,
- wysokie koszty – niektóre banki, które zajmują się przydzielaniem podobnych kredytów, naliczają bardzo wysokie koszty za udzielenie kredytu; dla przykładu, jeden z banków oferuje co prawda taki kredyt, ale z 15 procentową prowizją.
Skutkiem tak ostrej polityki banków, jest wypychanie części potencjalnych kredytobiorców, w ramiona firm pożyczkowych i innych podmiotów pozabankowych. Czy taka polityka ma sens w kontekście ostatniego załamania gospodarczego, które związane jest z dobrze wszystkim znaną pandemią koronawirusa? Zwłaszcza, że osoby zarabiające w walutach obcych, mogą z reguły cieszyć się dość wysokim wynagrodzeniem.
Kilka słów podsumowania
Jeśli zarabiamy pieniądze za granicą, to niestety, banki w przypadku chęci zaciągnięcia kredytu, nie będą dla nas zbyt przychylne. Najważniejszą kwestią – oprócz wysokości zarobków i zdolności kredytowej – jest waluta, w której zarabiamy wynagrodzenie. Równie ważne jest to, jaki długo jesteśmy klientami wybranego banku. Co ważne – przy zaciągnięciu takiego kredytu, prawdopodobnie poniesiemy też dość wysokie koszty, wynikające z prowizji bankowej. Nie bez znaczenia jest też fakt, że liczba dostępnych ofert jest niska.